Barwy ochronne
Patrzę na obrazy Radka Zielonki i od razu pojawia się skojarzenie z filozofią Morandiego, który we włoskim Pesaro malował to, co miał w domu i za oknem... Z Morandim łączy też Radka duża doza wnikliwości w obserwacji otoczenia, dążenie do upraszczania, poszukiwanie perfekcji w komponowaniu obiektów – przedmiotów domowego użytku – w ich wzajemnym układzie i względem linii stołu, podłogi, dywanu. Trudno mówić, że to czysta obserwacja studyjna, raczej wizualne oswajanie obiektu jak osobowości o nieujarzmionej naturze, i odwzorowywanie bez nachalności, bez zamęczania szczegółami. Realne przedmioty czy pejzaż są tu inspiracją do dalszego syntetyzowania, odejmowania. Malując konkretne krzesło czy pejzaż, Radek wydaje się abstrahować i jednocześnie tworzyć formą i kolorem jedynie jego ogólny zarys, ideę, atmosferę. Układa swój wizualny słownik malarski, zbiór tajemniczych rebusów. Detalu nie ma, tylko przeczucie jakiejś zawieszonej w domyśle akcji. I potem, patrząc na obraz, mówimy: krzesło, łódź podwodna, pole.
Z wielkim skupieniem określa formę – używa jej potem jako abstrakcyjnego planu do konstruowania płaszczyzny obrazu, gdzie ważne są już tylko kolory poszczególnych obszarów. Wtedy następuje intensywne poszukiwanie ich wysublimowanej definicji, często wielotonowej i wielowarstwowej. Chociaż materia każdego z pól może być fakturalna i rozedrgana, obrazy sprawiają wrażenie prostych, zdecydowanych i syntetycznych. Rzeczywistość często daje tylko pretekst do planu kolorów na płótnie, podobnie jak w geometrycznych kompozycjach konstruktywistów, bo konstruktywiści, z definicji zainteresowani wyrażaniem się poprzez kształt, przykładali do koloru ogromną wagę. Taki penetrujący stosunek do koloru ma i Radek. W jego prostych formach, w polach przypisanym konkretnym fragmentom obrazu kolor bywa tak mocny, że wydaje się, jakby artysta się do niego niemal dokopywał. Często jest tak ciemny, nokturnalny, że aż potrzebuje ożywienia, jarzeniowego punktu – jak zwierzę o barwach ochronnych, które otwiera błyszczące oko, żeby zwabić ofiarę lub przyjaciela. Jest to też szukanie focal point, równoważenie całej ciemnej kompozycji jednym ostrym punktem podparcia. Balans – harmonia, to dla Radka bardzo ważne pojęcie.
Jeżeli malarstwo – gest ręki i reszta całego zamierzenia – jak charakter pisma, wyraża duszę człowieka, to w obrazach Radka, nie znając go, czytam: facet, bardzo wrażliwy na piękno, niezależny. Nonkonformista, ale szuka harmonii w autorytecie. Wybiórczy, precyzyjny w definiowaniu tego, co lubi. Myśli ponadczasowo. Dla niego niedookreśloność oznacza wolność.