Piękne czasy
Co dobrego może wyniknąć z kolaboracji artysty z korporacyjnym biznesem? Pomijając rzecz jasna oczywisty bonus w postaci regularnej pensji. Przypadek Przemka Truścińskiego może okazać się pouczający.
Ten młody rysownik cały swój twórczy potencjał zobowiązał się przelać na potrzeby wizji cudownego świata komercyjnej obfitości, spełnionych marzeń o szczęściu w hipermarketowym raju. Niebiańska wręcz ekstaza. Tak musi rysować autor służący współczesnemu urzędowi propagandy wiary - reklamie. Porównania gigantycznych centrów handlowych do świątyni mają w sobie coś więcej niż tylko urok błyskotliwego bon motu. W sztucznie wygenerowanych komercyjnych miastach przechowało się najstarsze marzenie o harmonii i nieśmiertelności. Nic dziwnego, że w Stanach już od dawna McCentra zapewniają swoim klientom obok rozkoszy merkantylnych także uniesienia natury religijnej. W specjalnych salach odbywają się msze. Sacrum stale towarzyszy profanum. Ten po-nowo-doczesny raj potrzebuje piękna.
Piękne są więc rysunki Przemka, doskonale wpisane w konwencję komercyjnego raju. Cieszy nas widok świętych tego raju - ikonicznych gwiazd z ikonicznymi uśmiechami w ikonicznej ekstazie. Tak, chcę potraktować storyboardy autorstwa Przemka jak zapis współczesnych snów o nieśmiertelności. Podoba mi się ich bezczelna oczywistość, żarliwy optymizm. Ta przesada ma w sobie coś z wdzięku dewocjonaliów - opartego na naiwności i prostocie intencji.
Przemek Truściński jako artysta ma swoje drugie oblicze. Jego udział w projekcie Wrzesień wydawnictwa Egmont dał mu szansę na wypowiedź misyjną - opowiedział historię bohatera antykomunistycznej partyzantki. To fascynujące zadanie. Wysiłki, aby komiks dotykał spraw tak dużego kalibru, są na pewno warte uznania. Jednak może siła komiksu bierze się z jego pozornie infantylnej bezpośredniości i plebejskiego pochodzenia bękarta pop-kultury. W tym sensie nie chcę, żeby komiks spoważniał. Niech pozostanie emblematem naszego popowego raju. Jeśli ktoś w przyszłości zechce dowiedzieć się czegoś o naszych pięknych czasach, zrobi najlepiej, oglądając komiksy na przykład w formie reklamowych storyboardów Przemka Truścińskiego.