Obrazy dziecinnie proste
Obrazy Anny Podlewskiej - dla jednych hermetyczne, dla innych spontaniczne i dziecinnie proste. Możemy pogubić się w domysłach, co jest na tych obrazach, albo przyjąć je takimi, jakie są.
Obrazy Anny Podlewskiej nie wymagają od widza żadnego klucza interpretacyjnego - naprawdę są dziecinnie proste. Są jasne jak słońce i jak słońce naturalne. Są samowystarczalne.
Jeśli jesteśmy znawcami historii sztuki, lepiej o tym zapomnijmy. Jeśli doskonale orientujemy się, co w sztuce jest modne - na nic ta wiedza, bo dla Podlewskiej bycie en vogue jest w złym guście.
W samych obrazach także nie znajdziemy aluzji, znaczeń ani znaków. One niczego od nas nie chcą. Co za ulga! Nareszcie sztuka, która nie krzyczy, nie żąda dla siebie uwagi, nie wymaga skupienia. Wręcz przeciwnie: możemy się roztopić, zanurzyć w stanie, o którym zwykle tylko marzymy.
Oto sztuka czułego ukojenia - pozwala zapomnieć o wszystkich obrazach, na które, niestety, musieliśmy w życiu patrzeć. Czasami sztuka bywa łaskawa: litościwie chroni nas przed światem... i samą sobą.